smagana wiatrem połonin
smagana wiatrem połonin
siedziałaś wtedy
wśród traw płowych
a zachód był piękny wtedy
i ptaki śpiewały
z uśmiechem nieśmiałym
lekko zawstydzonym
syciłaś me oczy
a wieczór był piękny wtedy
i ptaki śpiewały
włosy twoje tańczyły
wśród moich rąk niezgrabnych
i usta moje i usta twoje…
a noc była piękna wtedy
i gwiazdy spadały
spałaś tak słodko
i budziłaś się wtedy
z uśmiechem w kwieciu utkanym
a ranek był piękny wtedy
i ptaki śpiewały