bajkał – dłuższa relacja

bajkał – dłuższa relacja

Tym razem rozpisali się dłużej, więc nawet nie będe redagował, tylko cytat z maila wstawię:

Pojechaliśmy do Bolszoje Goloustnoje autobusem i rozbiliśmy namiot w bazie Iriny. Jest tam sama z 3 letnią córeczką Zosią i jakimiś kuzynkami. Same prowadz to bazę, bo jej mąż jest w Polsce w pracy. Bardzo są dzielne i muszę powiedzieć, że nam bardzo zaimponowały. Przesympatyczna dziewczyna. Udzieliła nam wielu cennych informacji, załatwiła nocleg w Irkucku u swojej mamy, dała kontakty na nocleg na Olchonie. Gotuje też doskonale. Karolcia z Kuba spróbowali nawet słynne omule wędzone i bardzo im smakowały!!!

Poszliśmy na Łysa Górę żeby zobaczyć widok na Bajkał – cudo i wszystko jest tam bolszoje. Było łatwo bo bez obciążenia, ale utrudniliśmy sobie sprawę włażąc bez szlaku na skuśkę pod mega stromiznę. Potem spacer nad Bajkał – dojść się niestety nie dało, bo nad samą wodą są bagna, ale dotarliśmy do malutkiej cerkiewki. Robi wrażenie na tym odludziu.

Nastepnęgo dnia mieliśmy już wracać do Irkucka, żeby dostać się na Olchon, ale ponieważ wieczorem zintegrowaliśmy się z kilkoma Polakami i nie nastawiliśmy sobie budzika to jedyny autobus z Bolszoje nam niestety uciekł. Właściwie nawet nie wstaliśmy ;). Mieliśmy więc dodatkowy dzień, ale dzieki temu K i K spróbowali te omule. Ten dzień spedziliśmy na spacerach nad Bajkałem (wieje strasznie i woda zimna), a rano wyruszyliśmy do Irkucka. Teraz wyruszamy na Olchon. Musimy tylko złapać jakąś marszrutkę.

Co ciekawe… nie ma meszek!!! Na razie… ale pytaliśmy osób, które były w Arszanie i w górach i podobno jest ich mnóstwo – po prostu nie do wytrzymania. Zobaczymy. W każdym razie jesteśmy na to przygotowani.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *