tam szum Prutu…

tam szum Prutu…

No właśnie 🙂

Powoli zbieram się i zabieram na zieloną Ukrainę. Powiosłować trochę Prutem, pozwiedzać, powędrować trochę. I odwiedzić starych dobrych znajomych. A już na pewno odetchnąć trochę i uciec od tych diabelskich maszyn, komputerów, komórek i innych świństw 🙂

W każdym razie rolek do fotoaparata trochę mam, więc galeria się wzbogaci 🙂 a i pewnie jakąś relację po powrocie zmontuję (o ile będzie o czym pisać :P). No i nawet znikające klawiatury mi nie przeszkodzą 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *