Rodniańskie – ruszamy
Jutro startujemy.
Trasa będzie taka: najpierw na Ukrainę, do Czerniowiec. Tam miłe spotkanie z przyjaciółmi. Później przez Suceavę na Bukowinę zwiedzić kilka pięknych malowanych klasztorów. Dalej kierunek Rodna i Valea Vinului i wreszcie w góry. Przez jakiś tydzień łazimy głównym pasmem Rodniańskich i schodzimy do Borsy. W zależności od tego ile nam czasu zostanie, ruszamy w Góry Marmoroskie, może uda się przejechać kolejką leśną. Jeszcze Sygiet i wesoły cmentarz w Sapincie i powrót. Będziemy w Warszawie gdzieś koło 19 sierpnia.
To tyle plany. Czy się uda zrealizować? Pewnie jak zwykle nie, pewnie będziemy improwizować, zmieniać. Na pewno świetnie się bawić.
A jak wrócę, można spodziewać się obszernej relacji. Fotorolek zakupiłem tyż spory zapas, więc i galeria powinna się rozbudować.
A teraz czas się pakować i ruszamy.