po koncercie Gov’t Mule

po koncercie Gov’t Mule

To był TEN wieczór. To był TEN koncert, który się będzie pamiętać jeszcze długo, oj długo 🙂

Zaczęli od „Blind Man In The Dark” i od razu zrobiło się pięknie. A potem było jeszcze lepiej. Masa staroci (z pierwszej płyty), długasy rozimprowizowane, aranże zupełnie inne niż te do których się przyzwyczaiłem z płyt studyjnych i koncertowych. A już najbardziej mnie rozbroił dluższy cytat z „Whipping Post” w trakcie bodajże „Mule”. I widać było, że się chłopaki bawią graniem. Koncert podzielili na dwa sety, każdy ponad godzinę, więc muzyki było sporo. 🙂 Set lista jest dostępna tutaj.

Można się czepiać, że nagłośnienie było nie najlepsze. Na początku się przeraziłem, bo było dramatycznie. Potem wyciągnęli gitarę. Niestety przez cały czas klawisze było za słabo słychać, Wokal Warrena też nie robił takiego wrażenia jak na płytach. No i bas był ciut przymulony. Ale tak naprawdę to bałem się, że będzie zdecydowanie gorzej.

No i zaskakuje mnie to, że w zasadzie nie zauważyłem w mediach żadnej informacji (poza sporadycznymi przypadkami redaktorów zapaleńców). A przyjeżdża zespół, który w stanach potrafi zapełnić stadiony… Na szczęście publiczność dopisała. Zapełniła salę po brzegi i reagowała fantastycznie.

A na koniec niespodzianka: koncert był rejestrowany i po tym adresem będzie niedługo do pobrania 🙂

P.S. Docierają do mnie plotki, że Tangerine prowadzi rozmowy z Allmanami…

2 thoughts on “po koncercie Gov’t Mule

  1. Rafale, jak zwykle świetne zdjęcia. Kurcze, jak ty to robisz, że tak świetnie łapiesz i światło i atmosferę. W zasadzie cały koncert jak patrzę na zdjęcia to słyszę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *